Nature Love Wild Yam (dziki pochrzyn), 120 Kapsułek
Z wysokiej jakości ekstraktem z korzenia pochrzynu
76,00 zł
(1.187,50 zł / kg, włącznie z kwotą VAT 8% - plus koszty dostawy)
Właściwości i zalety
- Stworzony dla kobiet
- Z substancją roślinną diosgeniną
- Opakowanie na 2 miesiące
- Wegańskie
- Wegetariańskie
- Bezglutenowe
- Bez laktozy
Nr art.: NLO-23004, Zawartość: 120 Kapsułek, EAN: 4260488132501
Opis
Korzeń pochrzynu od dawna gości w menu nie tylko Meksyku. Ta znana roslina zdobyła swoją popularność już wiele lat temu. Do produkcji kapsułek Wild Yam firma Nature Love przetwarza korzeń pochrzynu w delikatnym procesie ekstrakcji, zapewniając w ten sposób wysoką dawkę diosgeniny. Produkt ten został stworzony specjalnie dla kobiet, jest w całości wegański i nie zawiera inżynierii genetycznej.
Zalecenia dotyczące spożycia:
Zażywać 2 kapsułki dziennie, popijając odpowiednią ilością płynu.
Przy przestrzeganiu dziennej dawki opakowanie wystarcza na 2 miesiące.
Uwaga:
Nie nadaje się dla kobiet w ciąży i karmiących piersią, dzieci i młodzieży.
Marka: | Nature Love |
---|---|
Postać farmaceutyczna: | Kapsułki |
Sposób odżywiania: | Wegańskie, Wegetariańskie, Bezglutenowe, Bez laktozy |
Alergeny: | Bezglutenowe, Bez laktozy |
Kategorie: | Ekstrakty roślinne |
Właściwości: | Bez GMO, BEZ dodatków syntetycznych, Wegańskie, Wegetariańskie |
Dla kogo: | Specjalnie dla kobiet |
Wskazówki dotyczące przechowywania: | przechowywać w chłodnym, suchym miejscu z dala od światła |
Nie wolno przekraczać zalecanej dawki dziennej.
Składniki
- ekstrakt z korzenia pochrzynu (yam)
- hydroksypropylometyloceluloza [1]
- Środek powlekający
Zawartość
Zawartość | dzienna dawka (2 Kapsułki) |
---|---|
ekstrakt z korzenia pochrzynu (yam) | 880 mg |
w tym diosgenina | 176 mg |
Recenzje naszych klientów
ocen klientów po polski dla Nature Love Wild Yam (dziki pochrzyn)
5 gwiazdek | | 1 | (100%) |
---|---|---|---|
4 gwiazdki | | 0 | (0%) |
3 gwiazdki | | 0 | (0%) |
2 gwiazdki | | 0 | (0%) |
1 gwiazdka | | 0 | (0%) |
1 ocena
- Nie jest dostępna żadna recenzja